Choć najgłośniej mówi się o kredytach frankowych, problem dotyczy również osób spłacających kredyty w dolarach amerykańskich. Tego rodzaju zobowiązania były szczególnie popularne w latach 90. i na początku 2000 roku, kiedy dolar uchodził za jedną z najstabilniejszych walut, a banki chętnie promowały kredyty walutowe.
Do dziś w Polsce możliwe jest zaciągnięcie kredytu hipotecznego lub gotówkowego w dolarach amerykańskich, pod warunkiem że wnioskodawca uzyskuje dochody przynajmniej z jednego źródła właśnie w tej walucie. To ma ograniczyć ryzyko kursowe, jednak w praktyce problemy z zapisami umów walutowych dotyczą również kredytów dolarowych.
Wiele tego typu umów zawierało nieprecyzyjne klauzule dotyczące przeliczania kursów USD na złotówki, co sprawiło, że kredytobiorcy często płacili więcej, niż przewidywały pierwotne warunki. Dziś możliwe jest dochodzenie unieważnienia takiej umowy lub odzyskania nadpłaconych środków.